Wąskie uliczki starego miasta pnące sie w górę, kolorowe średniowieczne kamienice, w oddali lśniące złote krzyże wieńczące "cebule" na dachu soboru Aleksandra Newskiego. W powietrzu niemożliwie pyszny zapach cynamonu, muzyka i darmowe wi-fi (określenie E-stonia nie wzięło się wszak z niczego). Bardzo, ale to bardzo bajkowy jest ten Tallin. Wskoczył z miejsca na sam szczyt listy fajnych europejskich miast, które odwiedziliśmy tego roku - a konkurencję miał niemałą.