Wyjazd, ferie, wakacje. Straszny czas. Człowiek siwieje na samą myśl. A dodatkowa perspektywa spędzenia paru dobrych godzin w samochodzie sprawia, że siwieje, szaleje i z większą przyjemnością wbijałby sobie rozżarzone igły pod paznokcie. Na szczęście są gry! Ach, jak dobrze...
Żebyście nie nabrali błędnego wrażenia, że przez całą podróż aktywizujemy chłonne umysły potomstwa quizami ze stolic krajów postradzieckich, układu okresowego pierwiastków, czy oddajemy się niewątpliwej przyjemności odśpiewywania gam majorowych solmizacją, to powie Matka od razu. Nie. No nie. Ale kiedy już wyczerpie się potencjał tabletów, przenośnych konsol i filmików z jutuba, sięgamy po metody analogowe. I dzisiaj właśnie o nich - przed wami trzy gry karciane świetne na podróż, wyjazd i wycieczkę, czyli przede wszystkim poręczne i wieloosobowe.
Car Cards - Trefl
Nie od dziś wiadomo, że antidotum na "daleeeko jeeeescze?" jest wypatrywanie fajnych rzeczy za oknem. Tyle że takie zwykłe wypatrywanie - przynajmniej u nas - ma dość ograniczony potencjał czasowy. No więc pomysł, żeby dorzucić do tego jakieś reguły gry i element rywalizacji sprawdza się znakomicie, robi się dużo fajniej i bardziej emocjonująco niż przy zwykłym "kto pierwszy zobaczy czerwony samochód".
W niewielkim pudełeczku mamy talię kart 55 kart i instrukcję. Na kartach narysowano najróżniejsze przedmioty, postaci czy elementy krajobrazu, jakie możemy zobaczyć w drodze (swoją drogą bardzo przyjemne te ilustracje) - czy to w mieście, czy na autostradzie. Przed rozgrywką wystarczy wyjąć z talii te karty, których prawdopodobnie nie mamy szans zagrać - wiecie, matki z wózkiem na A4 to rzadki widok. Grać możemy właściwie dowolnie - przykładowo rozdajemy wszystkim po 5 kart (dwustronnych), a pierwsza osoba, która zauważy trzy przedstawione na swoich kartach rzeczy dostaje punkt, odkłada "zużyte" karty i dobiera nowe. Można upraszczać, utrudniać, można grać po angielsku, no wszystko można.
Star Wars Top Trumps - Winning Moves
Stoi sobie Matka ostatnio w większej księgarni sieciowej, stoi i ogląda książki. A obok para turystów dopytuje obsługę w języku obcym, że oni muszą, ale to koniecznie, kupić dla wnuka na pamiątkę Top Trumps, a tu pani nie wie o co chodzi i o-rany-julek-co-to-będzie. No i podsłuchuje Matka kątem ucha, wiadomo, i z pewnym zaskoczeniem wpada jej do głowy myśl, że przecież Precel nie zna jeszcze Top Trumps, a jest to gra jakby dla niego stworzona! No przecież, gdzieś tam daleko siedział sobie ten wymyślacz gier i on na pewno powiedział tak: "Jest tam gdzieś taki dzieciak, któremu przyda się szybka, prosta gra karciana o przystępnych zasadach, która jednocześnie poduczy go trochę czytania. A żeby łatwiej łyknął haczyk, zapodamy mu jeszcze jego ulubionych bohaterów". No i bach.
Top Trumps to nic innego, jak taka trochę ulepszona gra w wojnę. Na kartach mamy postaci obdarzone pięcioma cechami, zagrywamy taką kartę i wybieramy cechę, w której nasza postać przoduje. A potem trzymamy kciuki, że u przeciwnika będzie słabiej. I już. I wiecie co? To działa. Obsesyjno-kompetetywna natura Precla doprowadza nas przy tym do obłędu, bo odkąd starłorsowe Top Trumpsy zawitały pod naszą strzechę, nikt nie jest bezpieczny. No może Kluska, bo nie umie czytać. Ale coś Matka czuje, że jak już się nauczy, to czeka nas wersja z My Little Pony.
Królestwo zwierząt: karty do gry - Trefl
A gdyby tak po prostu najzwyklejsza w świecie talia kart? No, może nie najzwyklejsza, bo jednak fajna przecież, ilustrowana zwierzaczkami, które podbiły serce Kluski w jakieś dziesięć sekund. Do tego mała książeczka, w której znajdziecie kilka propozycji zabaw karcianych znanych chyba każdemu. Kuku, wojna, świnie czy makao (czy też, jak to u nas, "makało!") to propozycje na każdy deszczowy wyjazdowy dzień. A jak już potencjał się wyczerpie, to zawsze zostaje jeszcze budowanie wieży, karciana jenga, rzucanie do kapelusza i zabawa w X-menów. Tylko trzeba zdecydować, kto będzie Gambitem. Możemy o to zagrać!
Tyleśmy sie w różniaste gry nagrali, a zupełnie nie pomyśleliśmy o potencjale zwyczajnych kart!
Pssst! Jeszcze takie info na koniec. Obserwujcie jutro uważnie naszego Fejsika, bo ptaszki ćwierkają, że będzie jakiś konkurs, może przydadzą wam się przed majówką takie podróżne karcianki, co?
Wpis jest częścią projektu