Święta, święta. Internet zalewa fala przewodników i poradników prezentowych, a Matka tak naprawdę prezentów nie potrzebuje. Już od jakiegoś czasu ma na dnie szafy upchnięte drobiazgi wyłowione dawno temu z jakiegoś kosza z zabawkami w hipermarkecie i dobrze wie, że bachorom nic więcej do szczęścia nie potrzeba. No ale po co rodzi człowiek te dzieci, jeśli nie po to, żeby sobie potem kupować fajne zabawki?!
Dobra, wszyscy wiemy, że ostatnia rzecz, jakiej umęczeni świątecznym klimatem ludzie potrzebują, to kolejny idiotyczny poradnik prezentowy, ale Matka po prostu nie może się powstrzymać. Bądź przeklęty, ty kusicielu Internecie, z twoimi ofertami specjalnymi, czarnymi piątkami - świątkami i innymi dniami darmowej wysyłki. Oto ohanowa lista prezentów - niepraktycznych, idiotycznych i absolutnie zachwycających.
Dla Kluski
1. Głowa dinozaura - nakładka na kierownicę hulajnogi, która niewinny pojazd przemieni w pędzącego velociraptora. Uniwersalna, pasuje na większość hulajnóg. Oczyma duszy widzi Matka Kluskę w parku, ryczącą dziko w pogoni za gołębiami.
Można kupić tutaj.
2. Insektowe okulary - zmienią każdego w wielką mrówkę. Nie dość, że wyglądasz jak insekt, to jeszcze widzisz tak jak on, bo w środku zamontowano szkła pryzmatyczne. Prawdziwy fashion statement. Dostępny w trzech kolorach z różnymi czółkami i szczękami.
Można kupić tutaj.
3. Ogon dinozaura - wielki doczepiany pluszowy ogon, który można kupić w rozmiarze dla dzieci lub dla dorosłych... oh, jakże Matkę kusi! Mnóstwo opcji kolorystycznych dogodzi każdemu, jest nawet wersja dla księżniczek. Szyty ręcznie w Polsce.
Można kupić tutaj.
4. Klocki magnetyczne - na rynku jest ich sporo, te akurat są w formie figur geometrycznych, ale najbardziej kusi Matkę zestaw z kontrolerem, kołami z napędem i klocka dźwiękowego. Pani inżynier Kluska siedziałaby nad tym godzinami. Niestety tani nie jest.
Można kupić tutaj.
5. Torebka Totoro - mała, ekonomiczna, pluszowa, kawaii. Czego chcieć więcej? Kluska nieodmiennie uwielbia Totoro i chyba tak jej już zostanie. Jaka matka, taka córka.
Można kupić tutaj.
Dla Precla:
6. Sokół Milenium - zaczynamy z grubej rury. Jest wielki, jest plastikowy, strzela piankowymi pociskami i z całą pewnością sprawi, że Precel dostanie amoku. Zwłaszcza gdy odkryje, że można go otwierać i bawić się w środku figurkami. Innymi słowy znalazła Matka sposób na przeczekanie do momentu, aż Precel dorośnie do poskładania Sokoła z Lego.
Można kupić tutaj.
7. Ekspedycja dinozaurów - tak, to idiotyczne tłumaczenie, dinozaury nie wybierają sie na żadną ekspedycję, ale cóż Matka poradzi - tak właśnie polskie sklepy postanowiły nazwać tę grę. Nasze zadanie, jako aspirujących paleontologów, to odkopanie szkieletu dinozaura. Fajna gra ze świetnymi komponentami - w komplecie nawet młoteczek i dłuto. Będzie się działo.
Można kupić tutaj.
8. Słuchawki - niby nic, ale mega fajne. Jak wytresować smoka to jedna z tych kreskówek, które rozmiękczają matczyne serce. Nie zaszkodzi również fakt, że Precel będzie mógł słuchać w aucie czego dusza zapragnie, zamiast katować nas w kółko tym samym audiobookiem i soundtrackiem z Iron Mana.
Można kupić tutaj.
9. Figurka Batmana - Batman jaki jest, każdy widzi - wspaniały, szeroki w klacie i kwadratowoszczęki. Matka od dawna chciała kupić Preclowi batmanowe figurki, ale wybór jest tak ciężki, że włos się jeży na głowie. Ten ma zylion akcesoriów i wyjątkowo groźną minę, jak na piętnastocentymetrowego gościa.
Można kupić tutaj.
10. Podróż do wnętrza Ziemi - doskonałe puzzle, w których kolejne warstwy odkrywają wnętrze ziemi. Środek świeci w ciemności i robi piorunujące wrażenie. Do tego wielki plakat w środku. Jak nie chcieć? No jak?
Można kupić tutaj.
No dobra, to teraz radźcie. Co najfajniejsze? Bo Matka ma jakieś typy, Ojciec ma jakieś typy i oczywiście nie pokrywają się one wcale a wcale.