Ojciec i Matka - jako rodzice świadomi i oczytani – wiedzą doskonale, że dziecię trzeba wychowywać przy zastosowaniu idei takich jak bliskość i poszanowanie, dużo głaskać, tłumaczyć i ze spokojem przyjmować fakt, że usmarkany po pachy stwór terroryzuje cały dom, bo banan zbyt krzywy a ser za mało żółty. Znają również instytucję buntu dwulatka i różnorakie światłe metody radzenia sobie z tym problemem. Proponują jednakże, aby większość tych światłych porad autorzy wsadzili sobie tam, gdzie słońce nie sięga.
W kwestiach wychowawczych nie będą się jednak Ojciec z Matką wymądrzać – zamiast tego proponują magiczny sposób na zamknięcie drącej się dwuletniej japy. Kupcie sobie kwadrans spokoju oferując potworowi fajną apkę (przy okazji polecamy nasz poprzedni wpis o najfajniejszych apkach na start, gdyż każdy moment jest dobry na autoreklamę). Wiadomo, łaska dwulatka na pstrym koniu jeździ, ale to spodoba się każdemu:
Lingo Zoo
Najfajniejsze proste puzzle dla dwulatka, na jakie trafiliśmy. Siedem różnych ekosystemów, w każdym po pięć zwierzaków do ułożenia - z pięciu elementów, więc luzik. A dodatkowo bonusiki – po ułożeniu dziecięcy głos czyta nazwę zwierza w językach Shakespeare'a i Cervantesa, żeby bachor nauczył się czegoś pożytecznego (a potem babcia dziwi się, czemu Kluska na widok krowy ryczy „Baka! Baka!”). Raz ułożony zwierz wydaje po kliknięciu odpowiednie odgłosy w takt wesołej muzyczki zmieniającej się w każdym ekosystemie. A rysunki cud, miód i kolor jak się patrzy.
System: iOS
Pepi Bath
Jeśli pragniesz, by mały śmierdziuch zaczął w końcu dbać o higienę osobistą, myć zęby i podcierać zadek, to jest apka w sam raz dla ciebie. Najpierw wybieramy dziewczynkę lub chłopca, a potem zaczynamy katować ich czynnościami higienicznymi w czterech mini gierkach. Mamy więc kąpiel, czynności umywalkowe (mycie rąk, zębów, czesanie, obcinanie paznokci itp.), pranie i – last but not least – ulubione przez wszystkich robienie kupy. Na koniec widownia bije brawo, tłumy szaleją, premier wręcza ordery...
System: Android, iOS
Dr Panda's Restaurant
Dr Panda, zwany w naszej rodzinie Pandziochem, to temat rzeka – poszło już chyba 15 apek z tej serii i prawie każda jest strzałem w dziesiątkę. Zaczynamy od restauracji, bo mieliśmy z nią najwięcej funu. Jak nietrudno się domyślić, do restauracji przyjeżdżają kolejni goście, a my obsługujemy ich, przyrządzając proste potrawy. Na koniec musi jeszcze bachor naczynia pozmywać - niech wie, że życie to nie same przyjemności. Bardzo intuicyjne sterowanie z niewielkimi podpowiedziami, fantastyczna animacja i chwytliwy temat sprawiają, że Pandzioch jest samograjem.
System: Android, iOS
Sorting
Nazwa tak jakby mówi za siebie, prawda? W takt wesołej muzyczki sortujemy przedmioty. Dzielimy je na duże i małe, jeżdżące i latające, rozróżniamy kolory, przyporządkowujemy do zimy i lata, do kuchni i łazienki... Co tu dużo pisać – jest ładnie, a poziom trudności w sam raz. Po poprawnym wykonaniu zadania dostajemy też krótką i nieco pojechaną animację: chociażby człowieka w stroju wielkiego banana lecącego na balonikach. Na chwilę obecną Tiny Hands oferuje dwie apki na tym poziomie trudności, Sorting 1 i Sorting 2. Obie fajne, ale bardzo do siebie podobne.
System: iOS
Pet cafe
Czy wspominałam już, że ludzie z Sago Mini mają złote ręce? Serio, KAŻDA apka w ich wykonaniu to coś fantastycznego. W Pet Cafe mamy trzech bohaterów i trzy fajne zadania. Po pierwsze przyrządzamy sok owocowy, ucząc się przy okazji, co powstanie po zmieszaniu kolorów podstawowych. Potem dopasowujemy kształty, a na koniec liczymy do dziesięciu. A zwierzaki robią miny, wcinają, czkają i bekają – a to zawsze jest śmieszne. Zawsze. Wkurza tylko matkę, że nie lubią brokułów. Przecież brokuły są pyszne.
System: Android, iOS