Powiecie, że szósty rok życia to zdecydowanie za późno, że chińskie dzieci to już w tym wieku włamują się na serwery NASA, ale i tak spróbujemy zrobić pierwsze podejście do kodowania, w ramach pomocy naukowej serwując sobie Coding for Beginners using SCRATCH.
Nadchodzi w życiu każdego rodzica dzień, w którym zdejmuje różowe okulary. Dzień, w którym czas powiedzieć dość. Dzień, w którym patrzy człowiek na umazane ściany, na rozbite ekrany smartfonów, niezliczone przedmioty utopione w kiblu, te wszystkie wakacje na Bahamach, na które się nie poleciało, seksowne portki za grube hajsy, których nigdy się nie kupiło, bo wszystko poszło w tony plastikowego grającego szmelcu walającego się po kątach.
I myśli sobie człowiek - no dobra, dobra, mleko się rozlało, ale może by wyjść z tego obronną ręką? Przecież oni w końcu odrosną od ziemi, pójdą do roboty i będą zarabiać miliony monet, a Matka wtedy w ciepłych krajach, sącząc drinka z palemką, pogratuluje sobie wewnętrznie. No dobra, spójrzmy więc na listę najlepiej zarabiających zawodów. Prezes. Hmmm. Ryzykowne, nigdy nie wiadomo, kiedy wpadnie ABW. Spawacz. Kuszące, ale wymaga mnóstwa nauki i ogromnego doświadczenia. A może by coś prostego? O, jest! IT!
Dlaczego SCRATCH?
Po tym przydługim pseudokomicznym wstępie, gdy już otrzecie rozbawione do łez oczęta, zapraszamy was z Preclem na lekcję kodowania. Dlaczego właśnie Scratch? No cóż, rozważaliśmy jeszcze Kodu, Pythona i Ruby, skromnym matczynym zdaniem Precel jakoś by to ogarnął (logicznie na pewno, z czytaniem też nie ma problemu, koncepty matematyczne - w stylu "obróć o 90 stopni" to pikuś), ale niesamowicie prosty graficzny skraczowy interfejs bazujący na "przeciągnij-upuść" zdecydowanie przeważył szalę. Najpierw ma być zabawa, zabawa i jeszcze raz zabawa, a dopiero potem będziemy szaleć z trudniejszymi projektami. Owszem, w pewnym momencie dotrzemy pewnie do ściany, bo Scratch jest narzędziem "zabawowym" i za dwa-trzy lata pewnie trzeba się będzie przesiąść na język z prawdziwego zdarzenia. Na razie jednak - hulaj dusza!
Coding for Beginners Using SCRATCH
Książka, która jest dokładnie tym, co zapowiada w tytule - bardzo przyjaznym, prostym wprowadzeniem do Scratcha dla absolutnych laików. Do tego poręczna, logicznie napisana, w bardzo wytrzymałej grubej oprawie i ze spiralnym łączeniem, co zapewne okaże się dużym plusem, bo wertowania kartek jest tu sporo. Oferuje krótkie wprowadzenie w temat i od razu wrzuca czytelnika w pierwsze, bardzo proste projekty, pokazując je krok po kroku, graficznie, dokładnie tak, jak młodociany czytelnik widzi je na ekranie komputera - to wielki plus, bo porównując swoje dzieło ze wzorcem można łatwiej wyłapać błąd.
Suszna to idea, bo uczenie się czegoś "na sucho" to idiotyczny pomysł - dużo lepiej zapamiętuje się poszczególne działania po prostu stosując je w praktyce. Po serii wstępnych zadań o rosnącym poziomie trudności, przedstawionych krok po kroku przez śmieszne małe robotki zamieszkujące karty tej książki, przejdziemy do bardziej skomplikowanych gier z prawdziwego zdarzenia. Tu jeszcze nie doszliśmy, ale wyczuwa matka, że pewien młody człowiek będzie się jarał pierwszą własnoręcznie "napisaną" gierką jak polskie grille w długi weekend majowy. Na razie tworzymy nawiedzone domy, wirtualne zwierzaki i wektorowe ludziki. Jest w dechę!
A nasza książka pochodzi z Bookids, znajdziecie ją tutaj.
No dobra, jesteście gotowi?
Ale serio, trzymacie się krzeseł?
Przed wami pierwszy projekt, prezentujący najznakomitszy i najśmieszniejszy żart, jaki autor projektu słyszał w całym swoim życiu. Żart tak śmieszny, że nawet opowiedziany po raz 487 ciągle zwala z nóg. Serio, jeśli posikacie się ze śmiechu, to nie będzie Matki wina, bo Matka ostrzegała.... (zaleca się oglądanie z dźwiękiem, trzeba też włączyć Flasha).
Jeśli ktoś ma problemy z otworzeniem tego to można wejść na stronę projektu i zobaczyć go tam.