Matka, pozyskawszy kilka wolnych punktów na rozwój postaci, postanowiła podnieść skilla fotograficznego. Zapisała się więc na kurs i uczestniczyła w nim dzielnie: siedząc w ciemni, tworząc zdjęcia packshotowe i katując modelkę w studio. Aż w końcu nadszedł moment zaliczenia fotoreportażu streetowego – i tu ujawnił się głęboko skrywany matczyny talent!
Pamiętacie, jak odkryliśmy wielki talent fotograficzny Precla? Otóż okazało się, że z Matką mogą sobie rękę podać. Prezentuję wam fotki, które zostały przez naszego wykładowcę uznane za wyjątkowo dobre pod względem kadru i zawartych w nim emocji i wyselekcjonowane do cyklu fotograficznego o tytule „Alienacja”. Tru story, nie ściemniam. Podobno jakość jest wręcz konkursowa (w przyszłym roku World Press Photo moje!)
A teraz, gdy już poznaliście potęgę matkowego obiektywu, zapraszam do analizy i interpretacji zdjęć. Oferuję również współpracę w kwestiach alienacji. Tylko poważne oferty ze zdjęciem proszę.