Robiąc fotki swoich dzikich stworów czytających Tam, gdzie żyją dzikie stwory czuła się Matka trochę jak osoba przychodząca na przyjęcie z dwugodzinnym spóźnieniem. Wszyscy, ale to wszyscy już tę książkę macie i kochacie, prawda?
Robiąc fotki swoich dzikich stworów czytających Tam, gdzie żyją dzikie stwory czuła się Matka trochę jak osoba przychodząca na przyjęcie z dwugodzinnym spóźnieniem. Wszyscy, ale to wszyscy już tę książkę macie i kochacie, prawda?
Gdy dostaliśmy paczkę z książkami wydawnictwa Babaryba, tę jedną Matka odłożyła na bok od razu. Powiedzonka warszawskie, też coś. Potwory też nie zwróciły na nią uwagi, rozentuzjazmowane zalewem ekscytujących nowości czytelniczych. A ta jakaś mała, z okładką bez obrazka, do tego o Warszawie...
Pamiętacie może, że kiedyś przyszło Matce do głowy, że jest całkiem okej pogubić się czasem, czasem nie wyrobić, czasem machnąć ręką na te Ważne Rzeczy? No więc nic się w tym względzie u nas nie zmieniło.
Kiedy połowa populacji wycina dynie na Halloween, a druga połowa kupuje znicze na Święto Zmarłych, w ohanowej dziupli jak zwykle czytamy - wprawdzie o duchach i szkieletach, ale z przymrużeniem oka.
- Mamo, a czy rano w Afryce jest dłuższe niż rano w Polsce? - zapytał Precel ciemną nocą, z oczyma klejącymi się od snu. Skubaniec dobrze wie, że jak Matka się rozkręci na jakiś temat, to gada i gada, zamiast pospieszać do spania. No i się zaczęło.
Są takie książki, na które się czeka z rosnącą ekscytacją, na widok których po prostu ma Matka ochotę piszczeć z radości. Bo ulubiona ilustratorka, bo świetne wydanie, bo doskonały koncept... bo Rok w lesie jest wspaniały bez dwóch zdań.
Szama Mama to nasz cykl o tym, gdzie w Krakowie zjeść z dziećmi fajnie, smacznie i wyjść z tego bez szwanku. Dziś polecamy dwa lokale, które łączy fajna atmosfera i... adres w nazwie. Ale przede wszystkim to, że można porzucić Potwory samym sobie i w spokoju sączyć kawę.
Matka osiągnęła już ten smutny stan, w którym człowiek bardziej jara się zapowiedziami książek dla dzieci, niż dla dorosłych. Serio. No więc jesienią jara się Matka wręcz kosmicznie. Idą Targi Książki w Krakowie, idzie wysyp nowości, idą książki przewspaniałe. I tylko portfel cicho pochlipuje w kąciku.