Siedzieliśmy więc w domu, czytaliśmy, graliśmy, bąki zbijaliśmy. Potwory usiłowały przechytrzyć Matkę pilnującą kalendarza adwentowego, zaledwie dwukrotnie przewróciły choinkę i uznały makaron z serem za najlepszą potrawę wigilijną. A gdy w końcu poszliśmy na sanki, to była prawdziwa katastrofa!
Podobało ci się? Przeczytaj też: