własnymi rękami

  • (Nie)tradycje

    headertradycje

    Nie znosimy karpia. Na kolację wigilijną wcinamy pieczonego indyka. Na choince wieszamy ozdoby z Gwiezdnych Wojen i matczyną kolekcję szklanych pingwinów. W grudniu w naszym domu rozbrzmiewają hawajskie piosenki świąteczne. Jak pewnie zdążyliście już zauważyć, nie jesteśmy rodziną przesadnie przywiązaną do tradycji. 

  • 10 fajnych puzzli z naszej półki od 30 do 50 elementów

    header puzzle 50

    Być może co wytrwalsi z was, którym matczyne pierdololo się przez te lata nie znudziło, pamiętają wpis, gdy dumna niczym paw rodzicielka ogłaszała, że bachory są już takimi przekoksami puzzlowymi, że "bez sentymentu wycinamy z półek wszystkie puzzle poniżej 50 elementów". Uhm. To było, łagodnie mówiąc, takie mocno przekolorowane założenie. Okazuje się, że nieletnie małpiatki, wprawdzie bardzo zręczno-palczaste i umiejące ogarnąć znacznie trudniejsze układanki, darzą te pierwsze uczuciem głębokim niczym Bajkał, kurde bele. Nie możemy się ich pozbyć za Chiny ludowe, lądują więc na blogu. A kto was tam wie, może akurat czegoś takiego szukacie. Bo wszystkie fajne są. 

  • Bawmy się dobrze, nudźmy się mądrze - LEGO DUPLO

    headerduplo

    Jest takie trio przymiotników, które w Matce budzą odruch - delikatnie mówiąc - obronny. Edukacyjny. Kreatywny. Rozwojowy. Obsesja jakaś w tym współczesnym rodzicielstwie, podejście zadaniowe i wyścig. Nie dobija was to? Kiedy więc Lego Duplo zaprosiło nas na warsztaty zabawy z dzieckiem, pomyślała Matka od razu, że nie będzie jej nikt tłumaczył, jak ma się z bachorami bawić. Że będą smędzić o tej edukacyjnej rozwojowości, sadzić tekstami z podręczników. No i co? Miło jest się czasem mylić.

  • Chińskie cienie, czyli szaleństwa morderczego karpia

    header cienie

    Jest taki moment w życiu, że człowiek osiąga stan najedzenia totalnego. Wiecie, rozumiecie. Jeszcze jeden kawałek mazurka i trzeba będzie wołać karetkę. No, może jeden malusieńki się zmieści... W takim stanie człowiek ma ochotę biegać po placu zabaw mniej więcej tak samo wielką, jak odgryźć sobie własną rękę. Na szczęście w tym tunelu było dla Matki światełko - no i cień. A właściwie Chińskie cienie.

  • Dinovember returns

    headerNEW

    Uwaga uwaga! Pytaliście, co dalej z naszym dinozaurowym listopadem - to macie aktualizację. Nowe przygody jurajskich rozbójników. Double the action, triple the excitement! Jeśli czytaliście już początek, to zapraszamy od razu do nowej sekcji na dole.

  • DIY: Auta superbohaterów

    header

    Jak być może pamiętacie, Matka nie szczyci sie wieloma cennymi umiejętnościami pomagającymi w prowadzeniu gospodarstwa domowego. Właściwie jedną tylko umiejętność ma w tej dziedzinie dobrze opanowaną - delegowanie obowiązków. A najlepiej, jeśli uda się przerzucić jakieś zadania na Potwory. Niech więc przydadzą się do czegoś i same sobie zrobią zabawki, zamiast kasę wyciągać od rodziców.

  • Dzieci, nie róbcie tego w domu! - eksperymenty

    headerdoswiadczenia

    Na razie jest w miarę prosto. Wiecie, takie standardy. Dlaczego na niebie jest tęcza, dlaczego wulkan wybucha, dlaczego morze jest słone? Takie pytania, na które odpowiada się z uśmieszkiem samozadowolenia, jaki to człowiek mądry. I może te wszystkie godziny spędzone w liceum na słuchaniu o ruchach pyt tektonicznych nie poszły całkiem na marne.

  • Fantastyczny Typogryzmoł

    headertypogryzmol

    Kolorowanek, antykolorowanek, zeszytów ćwiczeń i książek aktywizujących jest ostatnio na rynku tak dużo, że nawet Matka gubi się już w tym, co warto wziąć pod ołówek. Robiąc jednak generalne porządki na półce z bazgroszytami natknęła się ostatnio na Typogryzmoł,teraz nieco zapomniany, a niegdyś ukochany - i od razu Potwory zmaterializowały się dookoła z wielkimi uśmiechami na twarzach.

  • Klocki - nieklocki, czyli wielkie układanie

    headerklocki

    No dobra, dziobaski, przyznać się, kto ma serdecznie dość swoich kochanych bombelków po trzech miesiącach nauczania domowego? Palec pod budkę! U nas Matka wspina się na absolutne wyżyny zarządzania ludźmi i projektami, nic tylko aplikować na kierownicze stanowisko w międzynarodowym młodym zespole. Na Hawajach najchętniej. A tymczasem zespół musi mieć zajęcie, najlepiej takie, co to od menadżo-matki nie wymaga wstawania z kanapy. I wiecie co? Mamy to!

  • Kolorowanki z jajem i z pomysłem, które was zaskoczą + KONKURS

    header kolorujemy

    Kolorowanie jest nuuuudne! No rzeczywiście, z punktu widzenia bachorów nie jest jakoś szalenie pasjonujące. Precel uważa wszystkie przybory piśmiennicze za swoich zagorzałych przeciwników i tylko baty i wymyślne matczyne tortury mogą go zagonić nad kartkę. Kluska z kolei nie zamierza schodzić z wyżyn swojej nieco szalonej inwencji dla czegoś tak banalnego, jak wypełnianie kolorem stron, które narysował ktoś inny. No i co teraz? 

  • Mała motoryka kontratakuje! - 3 fajne zabawy do ćwiczenia ręki

    motoryka druga header

    Śni się Matce po nocach ta motoryka, choć przyznac trzeba, że ostatnimi czasy jakby ociupinę lepiej jest. Najwyraźniej katorżnicze ćwiczenia ręki pod groźbą batożenia i głodzenia na mrozie w końcu dały jakiś efekt... No dooobra, może nie głodzimy i nie batożymy, ale starszy potomek zachowuje się podczas ćwiczeń motorycznych co najmniej tak, jakby Matka nadziewała go na pal. No więc szukamy na wszelkie sposoby fajnych zabaw motorycznych. Chcecie, to łapcie!

  • Mała motoryka w natarciu, czyli trzy nowe tortury dla palców.

    header motoryka3

    Myśli sobie Matka czasem, że pewnej nocy Precel potajemnie przerobi wszystkie ołówki na trociny, żeby już go rodzicielka przestała ścigać, przykuwać do kaloryfera i zmuszać do pisania szlaczków pod groźbą batożenia. A może by jakoś inaczej?

  • Mikołajkove love

    headermokolajkove
    Z początkiem grudnia internet zalała fala pięknych przedmiotów, fantastycznych wypieków, ciepła domowego ogniska i prezentów niezwykle estetycznych, koniecznie handmade. Matka tymczasem siedzi przed monitorem z podkrążonymi oczami, siorbie kawę i apatycznie gapi się na to całe piękno wylewające się z blogów parentingowych. A potem i ona zabiera się do dzieła - wszak bycie Chujową Panią Domu zobowiązuje!

  • Motoryka mała, ale wyzwanie całkiem duże

    headermotoryka

    No więc czasami jest tak, że człowiek długo stara się odwlekać rzeczy nieuniknione, bo wiadomo, że co miałeś zrobić dzisiaj, zrób jutro. U nas tak było z ćwiczeniem preclowych dłoni. Wiadomo, szkolne progi zbliżają się z taką nieuchronnością, z jaką znika u nas w domu pozostawiona bez opieki czekolada. Znaczy błyskawicznie. Trzeba więc zmierzyć się z odwiecznym nemesis - ołówkiem HB. Nie owijajmy w bawełnę, jest u nas w tej materii raczej słabawo. I to jest eufemistyczne określenie na totalną masakrę, dramat antyczny i kosmiczny opór materii.

  • Muffinki sowy, czyli jak chujowa pani domu może zabłysnąć na szkolnym kiermaszu wypieków

    header babeczki

    Dziś na blogu rzecz niebywała - przepis. Tak, oczy was nie mylą. W ponad trzyletniej historii matczynej pisaniny taki ewenement zdarzył się poprzednio jedynie raz.  Ale cóż zrobić - mnóstwo razy pytaliście o nasze sowie babeczki, które z narażeniem życia i zdrowia piekła Matka na jesienny kiermasz szkolny. Oto i one!

  • Mumia, jaka jest, każdy widzi - jest kocia!

    mummy header

    W ciszy i kurzu osiadającym przez wieki czekają trony, figurki i sarkofagi. Ciemne, chłodne sale wielkiej piramidy kryją nieprzebrane, zapomniane skarby. Wieko jednej z trumien powoli odsuwa się z cichym chrobotem i przez opuszczone korytarze bezszelestnie rusza owinięty białym bandażem cień, zostawiając za sobą jedynie małe ślady kocich łap... 

  • Na wysokości

    header wieża

    Zacznijmy od konkursu. W całym swoim długim życiu Matka wygrała coś tylko raz - był to stelaż do łóżka. Do tego wygrała go internetowo, o czym nie wiedziała przez kolejne trzy miesiące, bo konsekwentnie usuwała wszystkie maile o tytułach w stylu "Gratulacej! Jesteś zwycięzcą!", spodziewając się w dalszej części korespondencji ofert powiększania penisa.

  • O obrotach sfer niebieskich

    header 0obrotach

    - Mamo, a czy rano w Afryce jest dłuższe niż rano w Polsce? - zapytał Precel ciemną nocą, z oczyma klejącymi się od snu. Skubaniec dobrze wie, że jak Matka się rozkręci na jakiś temat, to gada i gada, zamiast pospieszać do spania. No i się zaczęło.

  • Pokój dziecięcy na cztery sposoby

    headerpokojtakipiekny

    Chcemy fotek z pokojów Precla i Kluski! - skanduje tłum pod naszymi oknami. No dobra, może nie tłum, ale ostatnimi czasy dostaje Matka maile o tej treści. W naszej blogowej ankiecie temat też się przewijał. No to macie!

  • Prezenty DIY dla opornych

    header prezentydlaopornych

    Własnoręcznie wykonane prezenty są najlepsze, prawda? No dobra, a co jeśli ktoś jest w tej kwestii - powiedzmy delikatnie - mało entuzjastyczny? Na myśl o kolejnej laurce Preclem aż trzepie. Na szczęście w tym roku udało się nieco ułatwić sprawę. Oto dwa pomysły na prezenty DIY dla opornych. My definitywnie jesteśmy bardzo oporni.

  • Przepis na ciasteczka z m&msami

    header ciastka

    Jak już kiedyś pisaliśmy, z Precla niewątpliwie będzie kiedyś nowy Ansel Adams. A jeśli nie, to przynajmniej Jamie Olivier. Oczywiście obecna faza jego życia obejmuje jedynie żółte jedzenie (ser, frytki i jabłka), ale szczęśliwie najprostsze kruche ciasteczka z m&ms'ami zaliczają się do tej kategorii.

  • Ścieranki Kapitan Nauka - wakacyjny strzał w dziesiątkę!

    headerbarbarka

    Ten ktoś, kto w swoim genialnym umyśle spłodził flamaster suchościeralny, był zapewne rodzicem takiej potwory, jak Kluska. Mało jest bowiem na świecie rzeczy, które wzbudzają w małej bestii większą ekscytację niż bazgranie (oprócz lodów, czekolady, żelków, ciastek, wafli, landrynek, lizaków... no, wiecie o co chodzi). Idea, że można nabazgrać, zmazać i ponownie nabazgrać jest więc ze wszech miar atrakcyjna - również dla Matki, która raduje się, że przy okazji odbębniamy jakąś gimnastykę szarej substancji w głowie. Przed wami ścieranki z serii Kapitan Nauka.

  • Starwarsowy zawrót głowy - klocki, piksele i ksenobiologia! + WYNIKI KONKURSU!

    header starwarsowo2

    Tam tam tam - tam tam tam - tam tam tam, nuci Precel pod nosem marsz imperialny chrupiąc poranne płatki. Nuci też myjąc zęby wieczorem. Chciałby polecieć na planetę Mustafar, bo mają tam fajną lawę. Chciałby mieć w domu mynocka, który spałby przyczepiony do szyby prysznica. I jeszcze wiele rzeczy by chciał. No dobra, Matka nie jest bez winy - skwapliwie dorzuca drewna do tego ognia, znosząc do domu kolejne starwarsowe tomiszcza. Dziś mamy dla Was trzy fajne rzeczy - klocki, piksele i mnóstwo okazów ksenobiologicznych. A także konkurs!

  • W labiryncie

    header labirynty

    Precel nie cierpi kolorować, zaś rysowanie odbębnia najszybciej i najbardziej schematycznie, jak się tylko da. Ogólnie większość aktywności związanych z trzymaniem ołówka w ręku traktuje jak zło konieczne, są jednak dwa wyjątki od tej reguły - tworzenie map skarbów i rozwiązywanie labiryntów. No to lecimy zgubić się w labiryncie.

  • W twórczym szale, czyli pomysły na domową "sztukę"

    crea header

    Czasem nachodzi Matkę jakaś pomroczność jasna i zaćmienie mózgu, jakiś pęd niezrozumiały acz kompletnie autodestrukcyjny, podszept szatański. A może by tak z bachorami walnąć jakiś projekcik artystyczny? Wiecie, takie szumne DIY, co to wspaniale wygląda na cudzych blogaskach, na tych instagramach twórczo rozwijających, zdjęciach pięknych jak marzenie, gdzie narybek w pozie uroczego skupienia paćka sobie pędzelkiem na tle estetyki skandynawskiej. I niby to jest idea piękna i dobra, ale jak wiadomo oczekiwania internetowe stoją zawsze w rażącej sprzeczności z rzeczywistością. Ale kilka rzeczy to nawet nam się udało!