- Matka
- Brykamy
Koło fortuny
Żyje sobie człowiek spokojnie... znaczy na tyle spokojnie, na ile może żyć człowiek-Matka, który o godzinie piątej rano musi stawiać czoła egzystencjalnym pytaniom w stylu "Mamo, a gdzie jest moja prawa skarpetka w wielbłądy, do której napchałem kasztanów w listopadzie?", i wszystko jakoś tak się układa. Aż tu nagle łup, kręci się koło fortuny i okazuje się, że są takie rzeczy w niebie i na ziemi, o których się ludziom-Matkom nie śniło. No bo słyszeliście kiedyś, żeby jakiś bachor dostał uczulenia na przedszkole? Nie? Serio nie?
Add a comment