- Matka
- Brykamy
Palcem po kartce
Na dźwięk słowa "tusz" przeciętny rodzic sztywnieje, wytrzeszcza oczy i zastyga niczym łania schwytana w światła reflektorów nadjeżdżającego TIRa. Albo zaczyna chichotać nerwowo i umyka w podskokach za siódme morze. Powiedzmy sobie szczerze - spustoszenie, jakiego Kluska jest w stanie dokonać przy użyciu tuszu i pieczątek w ciągu zaledwie kwadransa jest naprawdę imponujące. Raz było tak, że Ojciec przez trzy dni nie mógł się domyć. Dlatego z prac twórczo abstrakcyjnych przerzuciliśmy się na zabawy konkretne, łatwiejsze do opanowania, a przede wszystkim przeprowadzane przy pomocy tuszy świetnie zmywalnych. Dziś przed wami dwie takie propozycje.
Add a comment