sceny z życia

  • Pokój dziecięcy na cztery sposoby

    headerpokojtakipiekny

    Chcemy fotek z pokojów Precla i Kluski! - skanduje tłum pod naszymi oknami. No dobra, może nie tłum, ale ostatnimi czasy dostaje Matka maile o tej treści. W naszej blogowej ankiecie temat też się przewijał. No to macie!

  • Poranek hipstera

    headerdeszczowo

    Jeszcze dwa dni temu żar lał się z nieba i słońce chciało nas zabić, masakra jakaś. A teraz deszcz błogo wali o szyby i Precel chodził po domu w kaloszach na wypadek, gdyby Wisła nas zalała. I wtedy wszyscy marudzili, i teraz marudzą, nie dogodzisz. Wszyscy dorośli oczywiście, bo potwory na widok deszczu nie marudzą nigdy. Potwory wielbią deszcz.

  • Rodzicielstwo all inclusive

    20160521 135644 001

    No to siup, lecimy. Prawdziwym samolotem. Ponad trzy godziny. Tak, to wystarczająco wiele czasu, żeby wakacyjny czarter w ciepłe kraje, wypełniony po brzegi rodzinami z małoletnią progeniturą, zmienił się w beczkę prochu. „Jesteś kwiatem lotosu”, powtarza Matka w myślach. Jakoś nie pomaga. Wiec dziś ku uciesze tłumu trzy sceny rodzajowe.

  • Sceny z życia

    header

    Na plaży siedzimy. Słońce grzeje miło, ale nieprzesadnie. Bachory od kilku dobrych godzin na przemian zbierają kamienie i wodorosty z taką pasją, jakby był to co najmniej skarb Atanaryka, i wrzucają je do morza bez chwili zastanowienia. Okazjonalnie występuje histeria, bo wiaderko się zgubiło albo patyk jest niedostatecznie długi. Normalnie znaczy się. 

  • Szóste Preclourodziny

    header 6urodziny

    - Mamo, zagramy wieczorem w Raymana? - pyta Precel w przededniu swoich szóstych urodzin.
    - Okej, ale niespecjalnie pamiętam, co tam się robiło.
    - Nie martw się Mamo, ja to wszystko ogarnę. Nauczę cię, i pada ci włączę, a ty zrób sobie herbatę. - rzuca delikwent z wystudiowaną nonszalancją, ale widać, że w środku gotuje się z radości.

  • Szóste urodziny Kluskozaura

    DSC09445

    Pierwszoklasistka. Szkolny plecak, a na nim niebieski królik z cekinów. Twarz częściowo czysta. Włosy obcięte tak jak Hope van Dyne. Na palcu pierścionek z kółeczka od kluczy znalezionego na boisku. No i co można powiedzieć na ten temat? Matka może powiedzieć, że to niebywałe, niezrozumiałe i nie do pojęcia, że już sześć lat minęło. Kluska natomiast może powiedzieć bardzo, bardzo wiele.

  • Tam, gdzie żyją dzikie stwory

    headerstwory

    Robiąc fotki swoich dzikich stworów czytających Tam, gdzie żyją dzikie stwory czuła się Matka trochę jak osoba przychodząca na przyjęcie z dwugodzinnym spóźnieniem. Wszyscy, ale to wszyscy już tę książkę macie i kochacie, prawda?

  • Tęskniliście? Bo my tak!

    slider maj2018

    Nie było nas dość długo, to prawda. Sprawy pozostawialiśmy rozgrzebane. Pomysły niezrealizowane. Książki niezrecenzowane. Nawet konkurs nierozwiązany. Ogólnie kicha, tak, Matka zdaje sobie sprawę. Ale wiecie co? Trochę tak tęskno. Maile ślecie, wiadomości, pytania. Wzrusz aż ściska za gardło.

  • Trzecie urodziny Kluskozaura

    header3kluskourodziny

    Trzy lata. Kawał czasu dla takiego małego trolla. Ma teraz więcej włosów, więcej piosenek w repertuarze, więcej ulubionych książek i zdecydowanie więcej do powiedzenia na każdy temat. Jedno się nie zmieniło - ciągle panicznie boi się much.

  • Trzy lata z Ohaną - wielki konkurs!

    header konkursna3lata

    Trzecie urodziny blogaska, wino wypite, ciastka nie zjedzone (jeszcze, bo nie mieliśmy ciastek, ale coś Matka czuje, że będzie się działo), najwyższy czas wystartować z dorocznym konkursem urodzinowym! Tak, zgadliście, będzie fotograficzny. My mamy jak zwykle górkę nagród do rozdania, wy macie urządzenia rejestrujące codzienny chaos, więc razem powinno nam się udać.

  • Wakacyjne wpadki - Islandia z dziećmi

    headerislandia4

    „Dwie najlepsze rzeczy w życiu to ciepły croissant i szybki powrót do domu” - pisał Stephen King. W kwestii croissanta możemy się spierać, ale w drugiej sprawie miał skubaniec rację. No więc wróciliśmy. Długo, mozolnie i w męczarniach. Położyliśmy bachory spać, siedliśmy przy stole i nie mogliśmy wyjść ze zdumienia – jak to możliwe, że te wakacje były takie fajne, skoro tyle zaliczyliśmy wpadek i fuckupów? No to poczytajcie sobie historię tej pięknej katastrofy.

  • Węże i drabiny - Transylwania z dziećmi

    headerrumunia

    Węże i drabiny przychodzą Matce do głowy, gdy nasz samochód mknie z zawrotną prędkością osiemdziesięciu kilometrów na godzinę przez transylwańskie drogi, wyprzedzany przez radosnych lokalnych kierowców busików i ciężarówek. W każdym miejscu, gdzie robimy popas, znajduje się jakaś ciemna wieża z rozklekotaną drewnianą konstrukcją do wspinaczki na szczyt, pod wieżą zaś stragan z gumowymi piłkami i świecącymi wężami.

  • Wybory

    header wybory

    Bądźmy szczerzy – przydługich programów wyborczych nikt nie czyta. Dlatego nasi kandydaci przedstawiają swoje poglądy w telegraficznym skrócie. Na wybory idziemy wprawdzie dopiero w niedzielę, ale na naszych kandydatów można głosować już dziś! Drodzy wyborcy, dajcie znać kto Was bardziej przekonuje – zwycięzca głosowania wygrywa lody truskawkowe.

  • Wypadki domowe

    headerwypadek

    Miało być dziś o czymś innym, ale – jak być może już wiecie – Precel zafundował nam dodatkowe atrakcje w postaci wizyty w klinice otolaryngologii. Postanowił chłopak wyczyścić sobie ucho patyczkiem – takim do uszu, żeby nie było, że znalezionym w parku. Zainspirowało to Matkę do przemyśleń w kwestii wypadków domowych.

  • Z dzieckiem na narty

    headernarty

    Z dzieckiem na narty – w jakim wieku, gdzie, w co ubrać, jaki sprzęt kupić? Nie żartujmy, o tym pisać nie będziemy. Bo to mało poradników w sieci na ten temat? Wygooglajcie sobie. Ale napisze Wam Matka relację z pola bitwy, skoro przerobiliśmy wszystko na własnej skórze.

  • Z górki

    header lipiec2016

    A jak pójdą do szkoły, to już będziesz miała z górki - mówili. No, kurde, nie wie Matka, z jakiej górki, ale tak na oko to chyba z Kilimandżaro. I to bez hamulców.

  • Z tęsknoty za niemuszeniem... czyli Matce nie dogodzisz!

    header lato2017

    Pamiętacie jeszcze, jak to było, kiedy białe lepkie cuś nie nawalało z nieba, a dzień nie kończył się o szesnastej? Bo Matka ledwo ledwo. Jakieś to wszystko jest niewyraźne, przykryte mgłą słówek z hiszpańskiego, strojami na pokaz rytmiki, czterema linijkami litery 'h' w wersji dużej i małej, kotylionami i tym, żeby pamiętać, że szkolne obiady same się nie zapłacą...