po polsku

  • Tokio, najdziwniejsze miasto świata

    headertokio

    Tokio. Jedno słowo - morze skojarzeń. Spokój ogrodów dookoła pałacu cesarskiego i szalony mrówczy pęd anonimowych tłumów mijających się na skrzyżowaniu Shibuya. Zapach kadzidła w świątyniach i ogłuszający hałas automatów do gry w salonach Pachinko. Wszystko zaskakujące, fascynujące, obce.

  • Trzy razy Ola! czyli dinozaury, kalafiory i gynsipympek

    header ola

    Czy wy też tak macie, że niektóre książki kupujecie zupełnie nie patrząc na treść, dlatego tylko, że na okładce widnieje nazwisko fajnego ilustratora? Bo u nas to jest sytuacja nagminna. No to dziś dla was 3 x Ola! Znaczy się Aleksandra Woldańska-Płocińska.

  • Turlututu nad Bałtykiem

    headerturlututu

    Najwyraźniej nową tradycją w naszej rodzinie stało się zabieranie Tulleta na wakacje. Co ciekawe, Matka do fenomenu francuskiego autora nie jest do końca przekonana, za to Potwory dałyby się za jego książki pokroić. Czy warto inwestować w Turlututu?

  • W ciemności

    header nietoperzowa

    Kiedy docieramy w serce jaskini Nietoperzowej, przewodnik prosi, by wziąć bachory za ręce i gasi latarkę. Nagle otaczają nas ciemności, gęste jak smoła, absolutnie nieprzeniknione, pełne małych, nieznajomych odgłosów. Matka czuje, jak mała dłoń coraz mocniej ściska dłoń matczyną.

  • W góry!

    header wgory

    W góry! Gdy na ulicach smętne zimowe błocko, gdy w powietrzu cuchnący smog, gdy dokoła buro i ponuro, rozwiązanie jest jedno. W góry! Wysokie czy niskie, nasze czy nie nasze - wszystko jedno. Byle ptaki na drzewach, byle ślady zajęcy odciśnięte na śniegu, byle wzrok uciekał w górę, w stronę szczytu. No to ruszamy.

  • W kraju południc i śpiących rycerzy - baśnie i legendy polskie

    header

    Utopce, smoki, śpiący rycerze, diabły, syreny, południce, świecki i kłobuki. Mocno się ostatnio od tego tałatajstwa pod naszym dachem zaroiło. Stwory baśniowe, mitologiczne, historyczne, legendarne, magiczne - wszystko jedno, dobre, bo polskie! Dziś trochę lokalnego patriotyzmu w wydaniu nadprzyrodzonym.

  • W poszukiwaniu niebieskiej marchewki i Rycerz lwie serce

    header marchewJedni szukają zagubionej odwagi, inni prastarego rodowego artefaktu. Jedni bardziej metaforycznie, drudzy zupełnie dosłownie. Jedni w swoim sercu, drudzy na przestrzeni wieków. No dobra, czas start, wyruszamy na wielkie poszukiwania z rycerzami i królikami. A czasem nawet z rycerskimi królikami i króliczymi rycerzami!

  • Wakacyjna kryjówka dla bandy piratów

    headerbanda

    Codziennie wracaliśmy na plażę z lekkim niepokojem – czy ciągle stoi? Czy ktoś go nocą nie rozwalił? Niełatwo wszak będzie o drugą równie doskonałą wakacyjną kryjówkę dla bandy piratów, jak taki drewniany szałas.

  • Wiosenna zajawka książkowa

    header zajawka

    Idzie wiosna, znaczy wysyp nowości zbliża się do księgarni. Drżyjcie portfele. Syto jest. Matka ręce zaciera, Ojciec cichutko popłakuje w rękaw, niby dzień jak co dzień, ale jakoś tak miło na sercu, że te piękne premiery już niedługo zagoszczą na naszych półkach. Chodźcie zobaczyć, co będziemy czytać tej wiosny.

  • Wungiel na byfyju, czyli śląskie mity

    headerslaskiemity

    Podobno żeby powiedzieć, że się jest z Krakowa, trzeba albo mieszkać w mieście od trzech pokoleń, albo chociaż mieć kwaterę na Cmentarzu Rakowickim. My nie mamy tak szalonych aspiracji – Ojciec i Matka to po prostu para śląskich słoików. Patriotyzmu lokalnego jest w nas wprawdzie za grosz, a jednak Mity śląskie wywołują w Matce natychmiastową radość. Pewnie dlatego, że takie gryfne są.

  • Yeti, dżiny i mandarynki, czyli słów parę o przygodach Una i Matiego

    headeruno

    Są takie książki, które będziemy chyba czytać w nieskończoność. Serio, oczyma wyobraźni widzi Matka czasami takie sceny, kiedy trzydziestoletni Precel wraca z pracy i od progu biegnie w stronę półki z książkami, tubalnym głosem żądając, żeby czytać mu teraz-zaraz-natychmiast tą książkę, bo już od dwóch dni nie mieliśmy jej w rękach i on zdążył zapomnieć, że zna ją całkowicie na pamięć. Tak właśnie jest z przygodami Una i Matiego.

  • Z muchą na luzie ćwiczymy buzie i Zeszytowy trening mowy

    muchaheader

    Czy Matka chciałaby, by Precel mową piękną i płynną deklamował Pana Tadeusza przy kominku w długie zimowe wieczory? Nie bałdzo, jak to mówią. Ale nie miałaby nic przeciwko temu, żaby uniknąć intensywnych kontaktów z logopedą. Sięgamy więc po „pomoce naukowe”, które możecie też wygrać w konkursie.

  • Zimowa zajawka książkowa

    header zimowa zajawka

    Kiedy już pogodziliśmy się z myślą, że sorry, taki mamy klimat i najwyraźniej kolejna, chyba już trzecia z rzędu zima będzie kompletnie dupiata pod względem śniegu (a raczej jego braku), zwróciła Matka uwagę na coś, co dla odmiany obrodziło - zimowe premiery i zapowiedzi książkowe.