Kraków

  • Chleba i książek - Targi Książki w Krakowie

    header targi

    Osiemnasta edycja Targów Książki w Krakowie wygląda naprawdę imponująco. Jest międzynarodowo, jest przestronnie, jest sprawnie i ładnie. Jeżeli dopiero się wybieracie, to przeczytajcie kilka dobrych matczynych rad. Jeżeli nie wybieracie się wcale, to zobaczcie chociaż fotki i przyjedźcie w przyszłym roku.

  • Hasiok w MOCAKu

    header hasiok

    Hasior, przez ojca dzieci pieszczotliwie przezwany Hasiokiem, prawie nam uciekł w MOCAKU. Prawie, bo chociaż ojciec jęczał cicho i nieśmiało protestował, to małe potwory wsiadały do auta chętnie. Precel wprawdzie przebąkiwał, że woli do Narodowego, ale wiadomo, w Narodowym dają szejki truskawkowe, a z tym nic nie wygra. Ale udało się.

  • Kodomo No Hi - dzień dziecka w muzeum Manggha

    headerkodomo

    Czy wiedzieliście, że Dzień Dziecka wypada tego samego dnia, co Star Wars Day? No dobra, nie nasz dzień dziecka, tylko ten japoński – a właściwie to dzień chłopców, ale kto by się tam przejmował japońskimi szowinistycznymi prosiakami. Jak możecie się domyślić, za główną zaletę muzeum Manggha uważamy makaron serwowany w kawiarni. Doceniamy jednak również cykliczne imprezy i świętujemy dziarsko.

  • Krakowski rynek dla chłopców i dziewczynek

    headerrynek

    - Ach, jak ładnie, a ja tu tak dawno nie byłem! - zachwycał się taksówkarz, który ostatnio podwoził Matkę na Rynek. Nic dziwnego, w ciemności, pokryty świeżym śniegiem i spowity ciepłym blaskiem świateł, Rynek wyglądał pięknie. My również niezbyt często tu bywamy, krakowski Rynek ma bowiem dwie twarze i trzeba się postarać, by spojrzeć na niego od dobrej strony. Ale jeśli ta sztuka się uda, to rzeczywiście jest niczego sobie.

  • Krakowskie muzea z dziećmi: MOCAK

    headermocak

    Trąby i fanfary, bo właśnie rozpoczynamy nowy cykl na blogu: krakowskie muzea z dziećmi. Tutaj dowiecie się, gdzie ukulturalnić bachory, nie ryzykując przy tym obrażeń fizycznych i traumy. Pokażemy Wam muzea, które się dzieci nie boją - przyjazne, otwarte i ciekawe (albo nie - ale wtedy wytkniemy je palcem!). Przyjrzymy się ekspozycji, udogodnieniom, ofercie edukacyjnej i menu muzealnych kawiarni, czyli rzeczy o absolutnie fundamentalnym znaczeniu dla każdego małolata.

  • Krakowskie muzea z dziećmi: Muzeum Narodowe

    muzeum z dziećmi

    Jeżeli coś ma dwie części, to już śmiało może nazywać się cyklem, prawda? Tak więc przed Wami druga odsłona cyklu Krakowskie muzea z dziećmi. Dziś pokażemy gmach główny Muzeum Narodowego, który na przestrzeni ostatnich kilku lat zmienił się nie do poznania – oczywiście na plus.

  • Międzynarodowy Festiwal Teatrów Ulicznych

    headerulica

    Potwory były wczoraj w teatrze. Oglądały przedstawienie oparte na Child of Light, rozgrywające się w takt muzyki ze Star Wars. Serio. Są na świecie ludzie o fantastycznych umysłach. Tak więc dziś szybka polecanka weekendowa – w Krakowie trwa właśnie Międzynarodowy Festiwal Teatrów Ulicznych 27. Ulica.

  • Najlepsze kasztany są na Targu Śniadaniowym

    header targ

    Dziś pierwszy raz poszliśmy na Targ Śniadaniowy. I wstyd, i hańba, że wcześniej nas tam nie było. Niby miało padać, ale po wakacyjnych doświadczeniach nie straszna nam żadna pogoda. Nażarliśmy się po uszy, zwłaszcza Kluska – legendarna istota o ośmiu żołądkach. W drodze do domu oglądała się jeszcze za siebie, podśpiewując „makaronik, makaronik”.

  • Ogród Doświadczeń im. Stanisława Lema

    headerlem

     

    Jest takie miejsce na mapie Krakowa, gdzie można bez skrępowania spuścić potwory ze smyczy, gdzie mogą biegać, popychać różne rzeczy i walić w nie, mogą nawet porykiwać ku swej uciesze. I nikomu to nie przeszkadza, nie musisz nawet latać za nimi z obawy, że coś rozwalą – bo wszystko jest bardzo, ale to bardzo potworoodporne. Dodatkowo wmawiasz sobie, że coś rozwijającego z tego wyniosą, wszak obcują z nauką!

  • Poranek hipstera

    headerdeszczowo

    Jeszcze dwa dni temu żar lał się z nieba i słońce chciało nas zabić, masakra jakaś. A teraz deszcz błogo wali o szyby i Precel chodził po domu w kaloszach na wypadek, gdyby Wisła nas zalała. I wtedy wszyscy marudzili, i teraz marudzą, nie dogodzisz. Wszyscy dorośli oczywiście, bo potwory na widok deszczu nie marudzą nigdy. Potwory wielbią deszcz.

  • Potwory vs Kubrick

    header kubrick

    Do wszystkich znajomych, którzy spamowali nam fejsa Kubrickiem – in your face! My też poszliśmy! Co, że niby Kubrick nie dla dzieci? Jasne, że dla dzieci! Wszak Precel po powrocie do domu oświadczył, że chce jeszcze raz tą bajkę o małpach...

  • Szama mama - gdzie zjeść z dzieckiem w Krakowie

    header szama

    Taka sytuacja - restauracja. Bachor pokrzykuje, ciągnie za rękaw, biega między stolikami, wysypuje zawartość solniczki, jedzenie mu spada, picie się wylało. Znacie te zniesmaczone spojrzenia obsługi i ciche, acz oburzone poszeptywanie sąsiednich stolików? No to zaczynamy nowy cykl na blogasku - gdzie zjeść z dziećmi fajnie, smacznie i wyjść z tego bez szwanku?

  • Szama mama 2, czyli gdzie zjeść z dzieckiem w Krakowie: Big Red Bustaurant i Pierre

    hearerszama2

    Szama Mama to nasz cykl o tym, gdzie w Krakowie zjeść z dziećmi fajnie, smacznie i wyjść z tego bez szwanku. Dziś polecamy dwa lokale z przeciwnych stron kanału La Manche - brytyjski Big Red Bustaurant i francuski Pierre. W obu miejscach bywamy regularnie - dobrze karmią i nie denerwują się, kiedy bachory narobią wokół siebie syfu niczym rasowe prosiaki. Czyli za każdym razem.

  • Szama mama 3, czyli gdzie zjeść z dzieckiem w Krakowie: Makaroniarnia i U Francesco

    headerszama3

    Szama Mama to nasz cykl o tym, gdzie w Krakowie zjeść z dziećmi fajnie, smacznie i wyjść z tego bez szwanku. Dziś po włosku - najpierw makaron, potem pyszne lody.

  • Szama mama 4, czyli gdzie zjeść z dzieckiem w Krakowie: Konfederacka 4 i Focha 52

    headerszama3

    Szama Mama to nasz cykl o tym, gdzie w Krakowie zjeść z dziećmi fajnie, smacznie i wyjść z tego bez szwanku. Dziś polecamy dwa lokale, które łączy fajna atmosfera i... adres w nazwie. Ale przede wszystkim to, że można porzucić Potwory samym sobie i w spokoju sączyć kawę.

  • Szama mama 5, czyli gdzie zjeść z dzieckiem w Krakowie: Glonojad i Hurry Curry

    headerszamamama5

    Dawno nic nie pisaliśmy o tym, w jakich krakowskich restauracjach dobrze się bywa z nieletnimi potworami. Część z Was mogła zapewne dojść do – jakże mylnego – wrażenia, że Matka przestała się starać o tytuł Chujowej Pani Domu i zaczęła coś gotować. Otóż nie, po prostu sezon na dobre rzeczy się rozkręcił, więc czasem zamiast obiadu rzucamy na stół kilo bobu czy czereśni i wszyscy są z tego bardzo zadowoleni. Tymczasem jest parę miejsc, które polecić warto. Dziś restauracja wegetariańska Glonojad i hinduskie Hurry Curry.

  • Szama mama 6, czyli gdzie zjeść z dzieckiem w Krakowie: Le Pizzette di Rebecca i Good Lood

    header pizzetka

    Doszły Matkę słuchy, że jacyś turyści z nieletnimi potworami szukali ostatnio knajpy w Krakowie i przy pomocy automatycznego tłumacza buszowali po ohanowym cyklu Szama Mama. No kurde, sława międzynarodowa, puchnie Matka z dumy niczym kluska na parze, nic tylko ją makiem posypać! Idąc za ciosem tej nadspodziewanej zagranicznej popularności oraz w głębokim przekonaniu, że za chwilę zadzwoni Harrison Ford z pytaniem, gdzie można zjeść dobrą pizzę i lody, przygotowała Matka nowe propozycje – Le Pizzette di Rebecca oraz Good Lood. Smacznego!

  • Szama Mama 7, czyli gdzie zjeść z dzieckiem w Krakowie: Blossom i Pino Garnen

    header szama7

    Ostatnio straszliwie się książki rozpanoszyły na blogu, ale książkami się człowiek nie naje, co nie? (Jeśli jecie książki, to nie przyznawajcie się proszę, pozwólcie Matce żyć w błogiej nieświadomości). Powie Wam Matka w tajemnicy, że u nas w domu to się człowiek w ogóle raczej nie naje, bo w lodówce znaleźć można głownie światło i parówki. No, może kiedy Babcia robi nalot, wtedy przez dwa dni opływamy w luksusy. Jednak na co dzień luksusy musimy sobie, wybaczcie żargon konporacyjny, outsoursować. No to siup - dawno nie było nic o miejscach, które uświetniamy naszymi skromnymi osobami oraz naszymi skromnymi bachorami o ośmiu żołądkach. Dziś dwie miejscówki poza głównym szlakiem.